5 kwietnia 2024 r. w sali kawiarni Miejskiego Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej odbył się koncert charytatywny pt. Wszystkie Ręce na Pokład - Old Marinners dla Marcina Połczyńskiego.
Wstęp na koncert był wolny (chętni mogli dokonać dobrowolnej wpłaty do puszki).
Podczas koncertu dla licznie zgromadzonej publiczności zagrał Gędzi Chór, czyli zespół w składzie Ewa Skowerska - Kosmalska śpiew, Hanka Macierzanka Konieczkiewicz - śpiew, Magdalena Bolechowska - skrzypce, Norbert Koniu Konieczkiewicz - gitara, Łukasz Mazur - instrumenty perkusyjne oraz Mariusz Kosmalski - Skowerski- śpiew, gitary, lira korbowa.
- Uznaliśmy, że musimy tu być, bo my też doświadczyliśmy trudnej sytuacji. Co prawda straty materialne zawsze można jakoś zreperować, naprawić, zdrowie jest trudniejsze pod tym względem, ale dwa i pół roku temu zespół Gędzi Chór w pożarze stracił wszystkie instrumenty, całe nagłośnienie. Dzięki wsparciu ludzi możemy dziś tak naprawdę dla nas zagrać. Dzięki ich pomocy byliśmy w stanie odkupić instrumenty i tworzyć dalej - zaznaczał Mariusz Kosmalski-Skowerski.
Zespół gra m.in. muzykę do tekstów suchedniowskiego poety Jana Gajzlera, który w niezwykle piękny sposób opisał walory ziemi świętokrzyskiej.
Później zagrał Zespół Old Marinners w składzie: Magdalena Piasta-Bolechowska (skrzypce, śpiew), Martyna Jurga (flet, thin whistle, śpiew), Grzegorz Ziętkowski (gitara, śpiew), Andrzej Filipiak (gitara basowa, śpiew), Arkadiusz Rurarz (bouzouki irlandzkie, banjo tenorowe, harmonijka ustna, śpiew)
- Cieszymy się wszyscy, że jest Was sporo, bo dzień dzisiaj ważny. Jak wiecie z plakatów, dzisiejszy koncert ma charakter charytatywny. Nasz kolega, nasz przyjaciel, żeglarz, motocyklista, mieszkaniec naszego miasta, jesienią ubiegłego roku doznał poważnego urazu. Od tamtego czasu stara się wrócić do zdrowia. Potrzebna jest pomoc Was wszystkich. Stąd też tutaj puszki, kwestowe, które w tym kosztownym powrocie do zdrowia Marcinowi na pewno pomogą. Marcin Połczyński, osoba znana w naszym mieście. Człowiek, którego poznałem, kiedy trafił do klubu żeglarskiego, gdzie zakorzeniła się w nim jedna z pierwszych pasji, drugą pasją Marcina są motocykle. Ze swoimi kolegami czynnie od lat bierze udział w akcji moto serce. Odzew na wiadomość o Marcina problemie jest spory, ale zawsze nigdy wystarczający. Drodzy Państwo, każda złotówka, którą wrzuciliście i wrzucicie jeszcze, mam nadzieję do tych puszek, jest na wagę złota - mówił, witając wszystkich gości Arkadiusz Rurarz.
Marcin Połczyński, mieszkaniec Skarżyska, uległ poważnemu wypadkowi. Potrzeba wiele pieniędzy na jego leczenie i rehabilitację, a także wsparcie dla jego bliskich. Skarżyszczanin, znany z działalności w środowisku motocyklowym i żeglarskim, jest bowiem jedynym żywicielem rodziny. Ruszyła zbiórka internetowa, na której możemy wesprzeć człowieka, który sam też pomaga innym.
Marcina Połczyńskiego wiele osób kojarzy z motocyklami. To chyba jego największa życiowa pasja. Najczęściej widywany właśnie na jednośladzie, ubrany w motocyklową kamizelkę Road Runners MC.
Marcina można też spotkać często nad wodą. Żeglarstwo to też jego hobby. W Towarzystwie Żeglarskim Sterna wprowadza młodych adeptów w tajniki tego fachu. Jest członkiem zarządu Sterny i animatorem inicjatyw skarżyskich żeglarzy. Niezależnie od tego, skąd znamy Marcina Połczyńskiego, zawsze można było na niego liczyć. Nie był obojętny na innych. Niech świadczy o tym choćby jego zaangażowanie w motocyklowe akcje charytatywne Motoserce. Dziś to właśnie Marcin Połczyński potrzebuje pomocy i serca. Naszego serca. Kilka tygodni temu uległ poważnemu wypadkowi. Dziś już zagrożenia dla jego życia nie ma, ale lista urazów i problemów zdrowotnych, z jakimi się zmaga, jest długa: uraz czaszkowo mózgowy, krwiak śródmózgowy, stłuczenia i obrzęk mózgu, złamanie kości potylicznej, zakażenie Clostridoides difficile.
Pieniądze ze zbiórki, która trwa na stronie SiePomaga: https://www.siepomaga.pl/marcin-polczynski, będą przeznaczone na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji Marcina, ale wspomogą też jego najbliższych. Marcin jest jedynym żywicielem rodziny. Jego żona Magdalena, córka Julia i syn Igor, również liczą na dobre serca darczyńców.
Zespół Old Marinners istnieje od 2008 roku. Początkowo nasze brzmienie można było zaliczyć do folk-rocka, jednak splot wydarzeń związanych ze zmianami personalnymi sprawił, że obecnie jesteśmy grupą folkową z krwi i kości. Używamy instrumentów akustycznych, inspirujemy się muzyką ludową z wysp brytyjskich, ale i czysto autorski repertuar także tworzymy. Śpiewamy o morzu i o wszystkim tym, co z morzem się wiąże. Pieśni rybackie, szanty, pieśni kubryku i melodie z tawern to repertuar, który możecie usłyszeć na naszych koncertach. Przez szereg lat poddawaliśmy naszą działalność pod ocenę jury i w większości przypadków ocena ta była dla nas przychylna. W 2015r. światu ukazała się nasza debiutancka płyta p.t.”Set Sail”
Strona Internetowa zspołu: http://oldmarinners.pl/
Fotorelacja
Dostępne również na: | ||||||||
![]() |
![]() |
![]() |